Wpadło mi do głowy, aby powtórzyć świt na Babiej Górze. Niestety przeziębienie nie odpuszczało, więc w sobotę nie wstałem gdyż źle się czułem, w niedziele odpuściłem bo późno wróciłem. Ale postanowiłem nie rezygnować całkowicie i po tym jak się wyspałem, podjechałem do Zawoji aby sobie pochodzić i jak co roku odwiedzić Królową Beskidu. Trasa była ... Czytaj dalej
↧